Nie długo po tym, jak Bulwar Filadelfijski w Toruniu został ponownie otwarty dla publiczności, doszło do pierwszego poważnego zdarzenia. W przeciągu zaledwie ponad tygodnia od jego ponownego otwarcia, jeden z nowo wybudowanych pawilonów został poważnie uszkodzony.
Na przełomie kwietnia i maja bulwar, który był zamknięty przez półtora roku, znów zaczął tętnić życiem. Szczególnie odcinek między ulicami Warszawską a Żeglarską stał się ponownie dostępny dla mieszkańców i turystów (całość ma zostać udostępniona w przyszłym tygodniu). Starannie przeprowadzony remont dotyczył nabrzeża Wisły znajdującego się przy murach Starówki, gdzie powstały między innymi dwa pawilony.
Bulwar cieszył się dużym zainteresowaniem podczas majówki. Niestety, zaraz po tym okresie, w poniedziałek 6 maja około godziny 10:00 doszło do incydentu z udziałem autokaru wycieczkowego. Jak doniósł Jacek Kiełpiński, dziennikarz prowadzący kanał „Kiełpiński Konkretnie” na mediach społecznościowych, autokar przejechał po drewnianym dachu pawilonu, powodując znaczne uszkodzenia.
Policja ustaliła, że 69-letni kierowca autokaru postąpił nieprawidłowo podczas manewru omijania i wjechał na pokryty deskami taras pawilonu. Za to wykroczenie został ukarany mandatem w wysokości 50 złotych – jak informuje asp. Dominika Bocian z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
Uszkodzone miejsce zostało natychmiast zabezpieczone za pomocą barierek ochronnych. Dach pawilonu wymaga teraz kompleksowych napraw.