Wczesnym rankiem, na mapie Torunia pojawiła się plama ognia. Fabryka przy ulicy Płaskiej stanęła w płomieniach, a strażacy walczyli z pożarem, który wybuchł około godziny 7:00 rano w poniedziałek, 29 kwietnia. Cały czas trwają działania straży pożarnej, mimo że sytuacja wydaje się już opanowana.
Podczas szczytu zaangażowania, dziesięć jednostek straży pożarnej próbowało zapanować nad niszczycielską siłą ognia, który strawił produkcyjny budynek przy ulicy Płaskiej. Ogień był widoczny z daleka w porannych godzinach, a gęsta smuga dymu unosiła się nad miastem. Na szczęście, nie odnotowano żadnych ofiar wśród ludzi pomimo tego dramatycznego wydarzenia. Działania strażaków trwają na miejscu, gdzie pracują nad dogaszaniem resztek pożaru.
Młoda brygadier Aleksandra Starowicz, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu, potwierdziła druzgocące skutki katastrofy. Zgłosiła, że cały budynek wraz z jego wyposażeniem został całkowicie zniszczony przez płomienie. Obecnie trwają prace na miejscu zdarzenia, mające na celu oszacowanie dokładnej wielkości strat i ustalenie przyczyn tej niszczycielskiej tragedii. Dochodzenie w tej sprawie przejęła już policja.