Przeżywamy bolesne chwile, gdyż tragiczne wydarzenia z ostatniego majówkowego weekendu wciąż są świeże. Z bólem informujemy o utonięciu 16-letniego chłopca, który wpadł do jeziora Skoki w województwie kujawsko-pomorskim. Pomimo desperackich prób ratunkowych podjętych przez nurków, którzy wydobyli upadłego chłopca, nie udało się przywrócić mu życia.
Alarmujące zawiadomienie dotyczące utonięcia w jeziorze Skoki wpłynęło do służb ratowniczych w sobotę 4 maja, tuż przed godziną 18:00. Na miejsce natychmiast zostali wysłani policjanci, medycy oraz osiem zastępów straży pożarnej, wśród których znajdowały się specjalistyczne grupy nurków.
Po dotarciu na miejsce, strażacy z sukcesem wydobyli nastolatka z wody. Mimo to, mimo że medycy przez blisko godzinę usilnie starali się przywrócić go do życia, ich wysiłki okazały się niewystarczające. Niestety zgon został oficjalnie stwierdzony przez lekarza znajdującego się na miejscu.
Nie zapominajmy, że chłopiec miał jedynie 16 lat. Jego strata jest niepowetowanym ciosem dla naszej społeczności.
W obliczu tej tragedii, policja ponownie wzywa do zachowania ostrożności podczas korzystania z uroków wypoczynku nad wodą. Niezmiernie ważne jest, aby dzieci przebywały nad wodą tylko i wyłącznie pod stałą kontrolą rodziców lub innych dorosłych opiekunów.
Asp. Dominika Bocian z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu przypomina, że często nie jesteśmy w stanie właściwie ocenić potencjalnego zagrożenia stwarzanego przez wodę, w której się kąpiemy. Woda może skrywać niebezpieczne pułapki, takie jak zabagnione miejsca, zakrzewienia, zatopione pnie czy też lodowate i zdradliwe prądy wodne.