Przeróbka ulicy Poznańskiej w Toruniu, która znajduje się blisko klasztoru Franciszkanów, cierpi na nieoczekiwane opóźnienia, co powoduje frustrację wśród kierowców. Miejski Zarząd Dróg w Toruniu podał nową datę zakończenia prac.
Na toruńskim Podgórzu we wrześniu ubiegłego roku rozpoczęto konstrukcję skrętu w lewo z ulicy Poznańskiej do Prüfferów. W efekcie ruch drogowy na tym odcinku został znacznie utrudniony. Szczegółowo, zamknięty został fragment drogi od numeru 49 na ulicy Poznańskiej, przy klasztorze Franciszkanów, aż do skrzyżowania z Hallera.
Podczas realizacji projektu firma wykonawcza Onde napotkała na problem – niewykazane w dokumentach podziemne instalacje techniczne. Zacząwszy od usuwania starej nawierzchni i rozbiórki, firma przystąpiła do rekonstrukcji sieci teletechnicznej i kanalizacji deszczowej. Na tej drodze natrafili na nieoczekiwane przeszkody. „Okazało się, że pod powierzchnią ziemi znajdują się nieodnotowane systemy techniczne. To wymagało dodatkowych negocjacji z właścicielami tych systemów, zwłaszcza odnośnie tymczasowego wyłączenia ich na czas prowadzenia prac”, wyjaśniła Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzeczniczka prasowa Miejskiego Zarządu Dróg w Toruniu.
W rezultacie doszło do opóźnienia w realizacji projektu i na pewien czas prace zostały zawieszone. Jednak ostatnio zostały one wznowione. „Wykonawca zapewnia, że będzie kontynuować prace jak najbardziej efektywnie, aby możliwie szybko zakończyć remont, o ile warunki pogodowe na to pozwolą – dodała Agnieszka Kobus-Pęńsko z MZD.
Niektórzy kierowcy są coraz bardziej sfrustrowani powolnym postępem prac. Pan Jan, mieszkaniec lewobrzeża, mówi: „Mam wrażenie, że ten remont się nie posuwa do przodu. Wydaje mi się, że to nie jest skomplikowany projekt”.
Początkowo planowano zakończyć prace w listopadzie, ale nie udało się dotrzymać tego terminu. Drogowcy przewidują teraz, że prace potrwają do 30 marca. Zobligowano jednak wykonawcę do udostępnienia obecnie zamkniętego odcinka ul. Poznańskiej do końca stycznia, jeśli warunki pogodowe na to pozwolą.