Mieszkańcy jednego z domów jednorodzinnych na toruńskich Stawkach, przy ulicy Melanii Sinorackiej, przeżyli niespokojny poranek w ostatnią niedzielę. O godzinie 5:00, 17 września, ich spokój został brutalnie zakłócony przez wybuch pożaru.
Płomienie po raz pierwszy pojawiły się w jednym z pokoi na pierwszym piętrze domu. Czwórka strażaków została natychmiast skierowana na miejsce zdarzenia, aby stawić czoła ogromnym płomieniom. Na szczęście, żadnemu z mieszkańców nic się nie stało.
Zgodnie z informacjami podanymi przez młodszą brygadier Aleksandrę Starowicz, rzecznika prasowego Komendanta Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu, mieszkańcy zdążyli bezpiecznie opuścić zagrożony budynek jeszcze zanim dotarły służby ratunkowe.
Strażacy pracowali nieustannie przez 1,5 godziny, by ostatecznie ugasić ogień i przewietrzyć budynek. Obecnie trwają intensywne prace mające na celu ustalenie przyczyn tego niefortunnego incydentu.