Nie zmienił się wyrok dwóch lat więzienia, do którego został skazany właściciel psa o imieniu Bobik. Ten niedożywiony zwierzak został zabrany właścicielowi z dzielnicy Rubinkowo w Toruniu. Niestety, krótko po tym zdarzeniu pies zmarł.
W 2021 roku mieszkańcy Torunia byli zmuszeni obserwować przerażające zdarzenie dotyczące okrutnego traktowania zwierzęcia. W jednym z domów na Rubinkowie znaleziono shar pei o imieniu „Bobik”. Pies został przekazany pod opiekę przedstawicieli Toruńskiego Towarzystwa Ochrony Praw Zwierząt, którzy niestety przybyli za późno – mimo interwencji i starania weterynarzy, stan psa był na tyle krytyczny, że Bobik nie przeżył.
Ta straszna historia wywołała zdumienie i żal wśród lokalnej społeczności. „Bobik” stał się ikoną walki o prawa zwierząt i przypadkiem, który motywował media do publikacji, wywołując silne reakcje społeczne.
Po tragicznym zakończeniu historii Bobika, społeczeństwo zaczęło poszukiwać sprawcy tego okrucieństwa. Mimo braku oficjalnej komunikacji od policji czy prokuratury, ludzie na własną rękę próbowali zidentyfikować winowajcę, co wywołało falę komentarzy w mediach społecznościowych. Niektórzy nawet posunęli się do werbalnej nagonki, domagając się ujawnienia jego adresu.
Prokuratura Rejonowa Toruń Wschód postawiła zarzuty 32-letniemu Pawłowi A., oskarżając go o nieludzkie traktowanie zwierzęcia. Mężczyzna nie przyznał się do winy pomimo dostarczonych dowodów. W trakcie śledztwa był tymczasowo aresztowany na okres trzech miesięcy, po czym został zwolniony i odpowiadał przed sądem na wolności.
Sprawa zaowocowała wyrokiem sądowym: Paweł A. został skazany na dwa lata więzienia, dziesięcioletni zakaz posiadania zwierząt oraz grzywnę w wysokości 10 tysięcy złotych.
Obecnie ten wyrok stał się ostateczny, pomimo apelacji. Sąd Okręgowy w Toruniu ogłosił decyzję potwierdzającą orzeczenie sądu niższej instancji. Ostateczny wyrok podało do wiadomości publicznej Toruńskie Towarzystwo Ochrony Praw Zwierząt, które aktywnie uczestniczyło w sprawie.